środa, 25 czerwca 2014

Rozdział 3 "I już jest mokra"

Proszę przeczytajcie notkę pod rozdziałem ;)
Siedzę w pokoju już chyba półtorej godziny,i praktycznie nic nie napisałam.Czuje się trochę jak w szkole,tyle że jak nie napisze tego sprawozdania wylecę z pracy,a w szkole dostałabym co najwyżej jedynkę.Szlak!!Nie mam pomysłu.Zresztą co mam napisać. "Mój szef zawzięcie się na mnie gapił przez całe spotkanie". No błagam !! Poczułam wibiracje,wyjełam z kieszeni moich spodni białego Iphona 5S i odczytałam wiadomość


Do cholery skąd on ma mój numer telefonu ??? I dlaczego jego telefon jest zapisany w moim telefonie jako "Przystojniaczek" ?? W ogóle dlaczego jest zapisany ?? Zrobiłam tak jak napisał,weszłam na swoją pocztę.Jak zwykle dużo e meili od różnych firm i sklepów,tylko jedna wiadomość od .....

Nie wierze !!!!! Odczytałam wiadomość :

Droga Panno Stone

W związku z dzisiejszą sytuacją,dla Pani nie korzystną,co po części to moja wina.Postanowiłem Pani pomóc.Napisałem sprawozdanie z dzisiejszego spotkania.Sprawozdanie znajduje się w pliku poniżej.

Ps.Nie ma za co ;)

Pański szef Zayn Malik




Wydrukowałam sprawozdanie które mi przesłał,schowałam do teczki,poszłam się umyć i o godzinie pierwszej w nocy leżałam w łóżku.Od czasu do czasu słyszałam krzyki dochodzące z salonu,pewnie mecz się jeszcze nie skończył.Nie mogłam zasnąć,częściowo przez dzisiejszy dzień,spotkanie z szefem oraz pierwsze i czuję że nie ostatnie kłamstwo przed Niallem. Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni,nalałam sobie wody i wypiłam ją. Wyszłam z kuchni i zauważyłam że Harry śpi na kanapie,przykryłam go kocykiem,coś tam mruczał pod nosem,cmoknęłam go w policzek i wyłączyłam telewizor.No ładnie Anglia przegrała.Poszłam z powrotem do sypialni,w łóżku leżał mój Nialler. Położyłam się obok niego,lekko przestraszona,zapewne pił jak zawsze podczas meczu.Nie lubię zapachu alkoholu,po za tym człowiek wtedy nie myśli,blondyn nigdy mnie nie uderzył ani nie skrzywdził,ale nie wiadomo co może mu wpaść do głowy kiedy jest pod wpływem alkoholu.Przewróciłam się na przeciwną stronę od śpiącego Horana,po chwili poczułam rękę na mojej talli,która obraca mnie i przybliża bliżej siebie.Bałam się otworzyć oczy,nie wiedziałam czy udawać że śpię czy otworzyć te cholerne oczy.

- Nie bój się skarbie nie piłem dużo - szepnął do mojego ucha lekko je przygryzł,rzeczywiście nie czułam alkoholu co najwyżej piwo.

- Nie piłeś whisky ?

- Nie,bo wiem że nie lubisz bzykać się ze mną kiedy śmierdzę tym paskudztwem.

- Niall ja ...- nie dał mi dokończyć pocałował mnie,czułam że jego ręka rozwiązuje spodnie od mojej pidżamy,pieścił moją kobiecość,a ja pojękiwałam.

- Pare sekund i już jest mokra - zaśmiał się - Wiem kotku,jesteś zmęczona,jutro.- cmoknął mnie w policzek,wyjął swoją rękę,zawiązał moje spodnie,mocno mnie przytulił. Jest taki kochany.

Ranek

Rano obudziłam się o 7,wygramoliłam się z ramion Nialla,ubrałam się w to. Zeszłam na dół,Harry leżał na kanapie,ale nie spał. Zrobiłam kanapki z szynką i pomidorem oraz kawę.

- Harry śniadanie -powiedziałam cicho. Podeszłam do niego,dałam mu talerz z trzema kanapkami,kawę,wodę i proszki przeciwko bólowi głowy.

- Kochana jesteś - uśmiechnął się




- Wiem,przekaż Niallowi że ja wychodzę i że na stole ma śniadanie.-cmoknęłam go w policzek i wyszłam.

Zaparkowałam pod biurowcem w którym pracowałam,weszłam do windy,nacisnęłam przycisk,drzwi już miały się zamykać kiedy w nich stanął .... Pan Malik

- Dzień dobry Panno Stone - uśmiechnął się

- Dzień dobry Panie Malik - odwzajemniłam uśmiech lecz mój był dość sztuczny.

Spokojnie jeszcze tylko 125 pięter,czyli jakieś 20 minut w windzie z moim "kochanym" szefem.Jednym słowem zajebiście co nie ?? -,-
                                                                       *******
Kochani przepraszam za moją długą nieobecność,ale zupełnie nie miałam kiedy napisać nowego rozdziału.W sobotę nie miałam dostępu do komputera ponieważ moja mama pisała na nim scenariusz jakiegoś przedstawienia do jej przedszkola,w niedziele była do późna na wRomantick Festival,w poniedziałek miałam bal szóstoklasisty,wczoraj była z przyjaciółmi w kinie,więc rozdział dodaje dopiero teraz.Ale jest mi trochę smutno bo pod ostatnim postem były tylko cztery komentarze,nie podoba wam się mój blog ??? Proszę komentujcie,bo inaczej nie będę prowadzić tego bloga,a naprawdę chcę.Nie myślcie że was szantażuje,ale komentarze dają mi motywacje.Dlatego proszę o komentarze ;)
                                                                                                                       Pozdrawiam miśki ;)






środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 2 "Mam piwo Jabłkowe"

Do domu wróciłam o 20 : 30,byłam jeszcze w sklepie zrobić zakupy. Mieszkam w domu z głodomorem,który ciągle je i przy tym "czyści" każde miejsce gdzie znajduje się jedzenie. Dlatego zakupy w Tesco robię dosyć często. Na szczęście Nialla jeszcze nie ma w domu,nie to że mam go dość i się ciesze bo nie ma go na chacie,ale po prostu zamęczył by mnie pytaniami gdzie byłam przez tyle godzin. Aż boje się pomyśleć jak zareagowałby na fakt że pracuje bez jego pozwolenia. Nawet jeśli pozwolił by mi pracować,to załatwił by mi taką prace że w ogóle bym się nie męczyła a dostawała miliony za jeden dzień pracy.A przecież mam inne plany. Najpierw muszę zarobić na profesjonalnego fotografa,który zrobi mi sesje zdjęciową.Następnie prześle swoje zdjęcia do rożnych agencji dla modelek.A w tedy zobaczymy jak sprawy się potoczą,mam nadzieje że wszystko pójdzie zgodnie z planem.Wracając do Nialla to pewnie siedzi z chłopakami w studiu,nagrywają nową płytę.Po wkładałam zakupy w odpowiednie dla nich miejsca,lekko ogarnęłam sypialnię i zmęczona położyłam się na kanapie.Nawet nie byłam głodna,oglądałam jakąś komedie z Cameron Diaz w roli głównej.Nie wiem kiedy i jak to się stało ale w oglądaniu filmu "towarzyszył" mi telefon,od jakiś dwudziestu minut rozmawiałam przez telefon z Taylor. Opowiedziałam jej o całym dzisiejszym dniu,łącznie ze spotkaniem z "przemiłym" szefem.
- Zaraz przecież my w piątek lecimy do Irlandii na ślub Grega i Denise*,nie możesz lecieć na jakąś tam konferencje do Amsterdamu.Masz lecieć z nami,rozumiesz ???!!! - no łatwo ci mówić,Taylor -,-
- Tay ale co ja mam zrobić,moja szefowa przyłapała mnie nie flircie,dobrze że chociaż nie wie z kim.Ale to nie tak,przecież ja nie flirtowałam,tylko się z nim droczyłam,i za to zamiast lecieć z wami do Irlandii lecę do Amsterdamu,ooo i jeszcze muszę napisać na jutro sprawozdanie z dzisiejszego spotkania, kuźwa nooo 
- Dobra to co powiesz Niallowi? - kurde faktycznie
- Myślałam że to ty mi pomożesz coś wymyślić,to ty zawsze masz genialne pomysły. 
- Chyba sobie żartujesz?? Wiesz że ja nie toleruje kłamstwa - ojć chyba się moja niebieskooka dziewczynka wkurzyła
- Tak Tay ale co mam mu powiedzieć co?? -zawołałam tak głośno że chyba sąsiedzi słyszeli
- Co komu masz powiedzieć?- usłyszałam głos ale on nie należał do Taylor tylko do Nialla. Przełknęłam głośno ślinę - Eee Tay oddzwonię później,pa-cała się trzęsłam,nie umiem kłamać,nie jemu,nie tym niebieskim oczom,nie umiem się  im oprzeć,nie umiem no szlak NIE UMIEM !!!
- Słucham,co masz komu powiedzieć? - skrzyżował ręce na klatce piersiowej,czekał aż mu odpowiem,a ja kompletnie nie wiedziałam czy powiedzieć mu prawdę czy skłamać?
- O co ci chodzi? - odezwałam się w końcu
- Przed chwilą rozmawiałaś z Tay i powiedziałaś jej że nie wiesz co masz "mu" powiedzieć,więc o kogo to chodziło? - Jezu Horan serio chcesz wiedzieć? Jedyne co mnie blokowało przed kłamstwem to fakt że od dłuższej chwili mógł być w domu i podsłuchiwać.A w tedy mógłby całkowicie stracić do mnie zaufanie.
- Babskie sprawy - machnęłam ręką

- Myślałem że mówimy sobie wszystko - powiedział z bólem w głosie,ale też w oczach.Widziałam to,tak piękne niebieskie oczy,zraniłam je.
- Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć to -co powiedzieć co powiedzieć??? głośno westchnęłam - Dobra poddaje się,miałam ci nic nie mówić,bo był byś zły, ale ja nie potrafię Ciebie kłamać,za bardzo Cię kocham.Więc powiem ci wszystko -w tym momencie drzwi wejściowe się otworzyły stał w nich nie kto inny jak Harry.
Tak Harry Styles mój wybawca,bohater !!!
Przeszedł obok mnie,jak gdyby nigdy nic,cmokając na przywitanie w policzek i szeptając zwykłe :
"- Hej Nath"
- Właśnie Nathalie,zapomniałem c powiedzieć że dzisiaj przychodzi Hazza na mecz. - powiedział  Niall i czekał na moją reakcje
- Spoko,to sobie oglądajcie,ja ide do siebie. - odwróciłam się na pięcie i zaczęłam iść w stronę sypialni
- Skarbie? - poczułam ciepłą dłoń Nialla na mojej talli,odwróciłam się do niego aby spojrzeć w jego oczy.
 - Na pewno nie chcesz z nami oglądać? - zapytał czule,jak ja go kocham,boże
- Mam piwo jabłkowe takie jak lubisz - z kanapy odezwał się głos Stylesa,machał puszką piwa do góry.
- Nie serio chłopaki,nie gniewajcie się ale nie mam ochoty,dzięki Harold za pamięć ale wypij za mnie - uśmiechnęłam się krzywo,i wtedy poczułam ciepłe usta na moich.Nie musiałam otwierać oczu żeby wiedzieć kto mnie całuje.Oderwaliśmy się od siebie po kilku minutach,następnie mocno się w niego wtuliłam,wdychając zapach jego perfum.
- Kocham cię -  szepną
- Ja Ciebie też nawet nie wiesz jak bardzo










* Greg to brat Nialla(jakby ktos nie wiedzial) :D



poniedziałek, 16 czerwca 2014

Rozdział 1 "Polecam samoobsługe"



- Wszystko jasne, czy jeszcze raz powtórzyć? -zapytala moja szefowa.Aby spojrzeć jej w oczy musiałam wysoko podnieść glowe do góry. Nigdy nie narzekałam na swój wzrost,jestem dość wysoka.Chodź w tych obcasach jestem jeszcze wyższa, z 1 metr 80 jak nie lepiej.W takim razie ile ona ma.Z dwa metry??

Jaka zyrafa.-Tak tak wszystko jasne-usmiechnelam się-W takim razie zrób mi kawe-oparła i poszla do swojego gabinetu.Odwrocilam się na pięcie,i poszłam znaleść kuchnie.Ten wieżowiec jest naprawde duży, da się w nim zgubić. Wkońcu odnalazlam szare drzwi do kuchni.Stanełam przy ekspresie i wyciagnelam z szuflady obok filiżanke.Nacisnelam guzik,zapalila sie czerwona lampka.Cholera czyżby się zepsuł?
- No prosze,działaj !!-mruknelam do siebie.
- Trzeba popukac-uslyszalam meski lekko chropowaty glos.Odwrocilam się w strone chłopaka. Miał czarne włosy postawione na zelu do góry.,w dodatku byl w garniturze.Ale chyba nie pasował mu swój strój, więc poluzował swój krawat.Na jego twarzy widniał uśmiech, wydaje mi się że rozbawilo go to co do mnie powiedział. Zdalam sobie sprawe że od jakiś pięciu minut gapie się na niego.
- Słucham? -zapytałam, jakbym nie rozumiała co do mnie powiedział. Jeszcze mocniej się uśmiechnol,tym razem pokazując swoje białe i proste zęby.
 -Musisz popukac po prawej stronie-odpowiedział
- Yyyy a od kiedy to jestesmy na TY?-zapytalam lekko zirytowana
- Jestesmy w tym samym wieku więc ..-nie dalam mu dokończyć
- Przepraszam ale myślę ze to zly pomysl. - odparłąm
- A dlaczego? - zapytał ciekawy
- To gdzie mam popukać?
- Zawsze zmieniasz temat kiedy ktos ci się podoba?-zapytał z szelmowskim usmiechem ktory powoli zaczol mnie denerwowac.
- Posłuchaj, jestem tutaj pierwszy dzień i nie mam czasu na flirty.Chce sie skupic na pracy.Po za tym mam chłopaka-powiedzialam pewnym głosem, chyba go zgasilam bo podszedl do mnie puknol pare razy ręką w ekspres a po chwili kawa zaczela lecieć do filiżanki.
- Jest!! Leci!!- zawolalam uradowana, zauwazylam ze mi się przygląda więc spowarznialam.Podal mi reke i powiedzial :
- Nie chcesz byc na TY,w takim razie powinnas wiedzieć że jestem tu kierownikiem, Zayn Malik.-ze zdziwienia otworzylam lekko usta.Już miał wychodzić ale zatrzymal się w drzwiach i odwrocil się.
- Zrób mi kawy,aha i do pracy przychodz ubrana troche bardziej emm.... jakby to powiedzieć skapiej,nie jestesmy w zakonie panno Stone.-powiedział i wyszedł. Cholera i skad on zna moje nazwisko,zaczynam sie jeszcze bać. Kurde kaze mi przychodzic do pracy ubrana troche bardziej odwaznie,a co ja prostytutka? Ciołek kaze mi zrobić dla siebie kawe,chyba go pojebalo.Wyciagnelam z szafki tacke na która postawilam filizanke z kawą, następnie wyciagnelam pusta filiżanke,znalazlam karte samo przylepna i napisalam na niej markerem.Bedzie mial Malik małą niespodzianke.Wyszlam z kuchni pełna radości.



Zayn


Po jakiś pięciu minutach od całej tej sytuacji,ktora tak bardzo mnie zdenerwowała wróciłem do kuchni aby wsiąść kawe która Stone miała mi zrobic.Na białej tacce stala filiżanka,byla pusta,zauważyłem kartke,wziolem ją do ręki i przeczytałem :

"Polecam samoobsługe  :) Nath"
Nie powiem podoba mi się ta jej gierka,ale jeszcze pokaże jej kto tu rzadzi i będzie moja.




Nath

Kolejne męczące spotkanie,już po pierwszym dniu pracy mam dość. Ja i moja szefowa usiadlysmy obok siebie ona słuchała ja pisalalam w zeszycie.Minęło już z pół godziny,drzwi się otworzyly a w nich stal nie kto inny jak Zayn Malik.Usiadl na przeciwko mnie,przez cale spotkanie gapil się na mnie a ja nie moglam się skupić. Cholera nie chce wyleciec z pracy pierwszego dnia przez zasranego kierownika ktory mnie podrywa.

- Przypominam że w piątek lecimy do Amsterdamu,musimy przekonać ich prezentacją i może podpiszemy z nimi umowe.-odezwała się moja szefowa.

- Ja nie bede mogła jechać-mruknelam do siebie

- Słucham? -tym razem odezwala sie jakas ruda

- Mam ślub-powiedzialam,wtedy wszyscy się na mnie popatrzyli z wielkim zdziwieniem.Malik również się gapil.

- Znaczy nie mój, tylko mojego chlopaka brat się żeni i musze lecieć do Irlandii.-poprawilam się

- No dobrze w takim razie nie pojedziesz z nami do Amsterdamu.-wzruszyla ramionami.






Po spotkaniu udałąm się do mojego biurka aby zabrać swoją torebke.Zauważyłam na moim komputerze przyczepioną karteczke.

- Dziękuje kawa była pyszna,do następnego razu, Z -taką miała ona treść,ale nie zdążyłam jej przeczytać,za mną stała moja szefowa i to ona ją przeczytała na głos.- Skoro masz czas na flirty w pracy,to przynieś mi jutro rano sprawozdanie z dzisiejszego spotkania.Aha i lecisz w piątek z nami do Amsterdamu.-już miałam coś powiedzieć ale ona była pierwsza- I nie interesuje mnie fakt że jedziesz na ślub.-powiedziała i wyszła.

No ładnie,co ja powiem Niallowi???

niedziela, 15 czerwca 2014

Prolog

Jak mam mu to cholera powiedzieć??"Nie chce żebyś mnie dalej utrzymywał"?Niee to glupie. A może "chce spróbować czegoś nowego"?Niee to nie logiczne,może zrozumieć że chodzi mi o zmiane pozycji w sexsie a nie o to że w poniedziałek mam rozmowe o pracę. Szlak,czemu mu o tym wcześniej nie powiedzialam? Zawsze zostawiam wszystko na ostatnia chwile.Idiotka ze mnie. " Like all those days and weeks and months I tried to steal a kiss And all those sleepless nights and daydreams where I pictured this I’m just the underdog who finally got the girl And I am not ashamed to tell it to the world"- z moich  rozmyśleń obudził mnie głos mojego chlopaka. Jak wogóle mogłam myśleć w takim otoczeniu,w takiej chwili.Koncert One Direction.Kazda nastolatka na moim miejscu chcialaby być tu za mnie.Miliony fanek cieszylo by się ze tu sa,spiewaly by,tańczyły i dobrze sie bawiły. A tymczasem ja rozmyślam jak
powiedzieć mojemu chłopakowi co planuje robic przez najbliższe lata.
-Hej Natt-poczułam rece na swojej talli.Silne dłonie obrocily mnie,i w ten sposób stałam przodem do mojego brata.To jemu wszystko zawdzięczam. To on zapoznal mnie z zespołem One Direction,to dzięki niemu jestem szczęśliwa,mam prawdziwa przyjaciółkę, chlopaka.Tylko chcialabym spełnić swoje marzenie dotyczące modelingu.Wsumie jedno słowo a mój chłopak zalatwil by mi kontrakt z najlepszą firmą dla modelek.Ale ja chcialabym dojść do tego sama,bez znajomości. Tylko żeby to było takie łatwe....

Zwiastun

Hejka !!!
Mam  dobrą wiadomość,po dwóch tygodniach czekania,mam zwiastun,zrobiła go zdolna Emily .
Zwiastun bardzo mi się podoba,jest taki jaki chciałam żeby był,mam nadzieje że wam również się spodoba i będziecie chętnie czytać mojego bloga,rozdział dodam jutro.